Anielskie chóry mają teraz świetnego muzyka z szelmowskim uśmiechem.
Ja mam jeszcze bardziej dziurawe serce...
Admin
Jacek Garbowicz pracował w naszej szkole 15 lat na różnych stanowiskach. Był Katechetą, uczył prawa administracyjnego, był doradcą zawodowym. Bardziej istotne jest jednak to, za co nie brał pieniędzy. Bez niego szkoły mogłoby nie być, a już na pewno nie byłaby taka, jaka jest. Z pewnością przynajmniej kilka osób nie miałoby pracy. Pomagał wielu osobom, wiele nie jest świadomych, że pomógł także im. Był genialnym muzykiem, człowiekiem niezwykłej inteligencji, nie był typem grubego potulnego kota. I to było dobre, bo potulny kot nikogo nie obroni.