Normalnie napisałbym "Wesołych Świąt", ale czy święta mogą być wesołe, gdy dom sąsiada płonie, na ukraińskie miasta spadają bomby jak judaszowe srebrniki w stronę przybytku? Noc Zmartwychwstania była ciemna, pełna rozpaczy, nie dawała nadziei, nie koiła jej wiara. Kiedy Piotr szedł rankiem do grobu, wyprzedził go Jan, bo co dobrego mogło spotkać trzeźwego Piotra w Jezusowym grobie?
A jednak! Grób był pusty! Więc życzę wszystkim nadziei, wiary, światła, by znajdywali otuchę, zdrowia!